To chyba oczywiste, że Andrzej Duda uznaje zabobony i przesądy. Pamiętacie Państwo zapewne pot mistyczki, którym się nacierał, czym się publicznie chwalił.
Ale to zmiłowanie do 13-tki jest naprawdę niepoważne. 13 listopada – inauguracyjne posiedzenie Sejmu. 13 grudnia – zaprzysiężenie Rządu. 13 lutego o 13:00 – Rada Gabinetowa. Jakby Andrzej Duda chciał przykleić tę 13-tkę do Donalda Tuska. Pewnie ma laleczkę z twarzą Tuska i wbija w nią szpilki.
Nieważne. To jego uwarunkowania i kompleksy. My będziemy po prostu 13 lutego koło południa pod pałacem namiestnikowskim, żeby pokazać, że nie popieramy Andrzeja Dudy, że sprzeciwiamy się kompromitowaniu przez niego Polski na każdym kroku w kraju i za granicą. To nie będzie wielka manifestacja. We wtorek w południe wielu pracuje. Ci, którzy przyjdą, będą w imieniu wielu innych, żeby nie oddawać pola i utrzymywać obywatelską presję na najwyższego urzędnika w Polsce.
Dla Polski byłoby najlepiej, gdyby Andrzej Duda zrezygnował z urzędu. To zawsze może zrobić. Pewnie nie stać go na ten gest, więc, obok presji, przygotowujemy rozwiązania prawne. I nie odpuszczamy. Polska bez Dudy to sprawa, o którą warto i trzeba walczyć.